Ile jedzenia wyrzucają Polacy?

Ile jedzenia wyrzucają Polacy?

Unsplash: // autor: Dan Gold

Rocznie marnujemy 9 mln ton żywności z czego 2 mln ton pochodzą z gospodarstw domowych.[1] Można więc uznać, że każdy z nas marnuje 53 kg jedzenia rocznie. Czy jesteśmy w stanie tego uniknąć i nie generować bioodpadów, mądrze zarządzając tym co wkładamy do koszyków na zakupach?

Jakie bioodpady lądują w koszu?

Według Waste & Resources Action Programme bioodpady możemy podzielić na 3 główne grupy.

  1. Pierwszą z nich są odpady, których nie jesteśmy w stanie uniknąć. Należą do niej takie odpady jak pestki, skorupki od jajek, łupiny od orzechów, a także niektóre resztki owoców i warzyw np. kolby od kukurydzy, skórka od awokado.
  2. Drugą grupą są odpady, których w pewnych warunkach możemy uniknąć jak np. skórki od warzyw czy owoców. Jeśli zrezygnujemy z obierania odpad nie powstanie.
  3. Trzecią grupą są odpady, które są całkowicie do uniknięcia. Są to wszelkiego rodzaju produkty spożywcze, które nie nadają się do spożycia tylko dlatego, że się zepsuły. Aby nie stały się odpadem należało je zjeść w momencie, w którym były zdatne do spożycia.[2]

Czytaj więcej: „Zero waste” a odpady

Dlaczego wyrzucamy jedzenie?

Jedzenie wyrzucamy z kilku powodów. Najbardziej powszechnym jest zepsucie żywności oraz przekroczenie daty ważności produktów. Dlaczego tak się dzieje?

Bo kupujemy za dużo jedzenia, nakładamy zbyt duże porcje lub żywność jest źle przechowywana. Nasze zakupy są nieprzemyślane, ulegamy wpływom jedzeniowej mody m.in. inwestując w produkty powszechnie uznane za zdrowe tzw. „super foods”, na które nie mamy potem żadnego pomysłu.

Ilu z nas wyrzuca jedzenie?

W 2020 roku zostały przeprowadzone badania, w których aż 42% Polaków przyznało się do wyrzucania jedzenia. Jest to blisko 16 milionów osób wyrzucających jedzenie.

Czy jedzenie marnuje się tylko w naszych domach? Oczywiście, że nie. Jedzenie zostaje zmarnowane również na etapie produkcji, transportu i sprzedaży. Jednak jako konsumenci nie mamy na to wpływu. Możemy zadbać tylko o to, co się dzieje pod naszym dachem.

Ile kilogramów jedzenia dziennie potrzebuje człowiek?

Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Posiłkując się dietą dostępną na portalu NFZ o wartości 2500 kcal, możemy założyć, że są to 3 kg jedzenia dziennie. Biorąc pod uwagę, że jedna osoba wyrzuca 53 kg jedzenia rocznie, możemy założyć, że jeden człowiek może zaoszczędzić pożywienie na 18 dni. Wydaje się nie dużo prawda?

Ile osób w Polsce mogłoby się najeść, gdybyśmy nie wyrzucali żywności?

W Polsce żyje 38 mln Polaków Jeśli nikt z nas nie wyrzucałby jedzenia, tylko się nim podzielił to wspólnie moglibyśmy zaoszczędzić jedzenia na 684 000 000 dni. Dzięki temu w ciągu całego roku moglibyśmy nakarmić blisko dwa miliony Polaków!

Czy możemy być pewni tych liczb?

Niestety nie. Nie jesteśmy w stanie nie generować bioodpadów ani oszacować dokładnej ilości bioodpadów, które nie musiały powstać. Część z nich od początku nie nadawała się do spożycia jak np. liście, skoszona trawa, bo one też lądują w pojemniku na bioodpady. Część nie nadawała się do spożycia poprzez błędy w produkcji czy w transporcie. Niektórych nie jesteśmy w stanie zjeść ze względu na ich specyfikę jak np. kolba kukurydzy czy ogryzek jabłka.

Możemy próbować wykorzystywać wszystkie produkty, które znalazły się w naszej lodówce, robić listy zakupów i dzielić się jedzeniem, ale jakbyśmy się nie starali bioodpady i tak będą powstawać. Nie jesteśmy w stanie nie generować bioodpadów, dlatego stowarzyszenie Biorecykling działa na rzecz odpowiedniego zagospodarowania bioodpadów, które chcąc nie chcąc musiały zostały wytworzone.

Czytaj więcej: Biorecykling jako najstarszy przykład gospodarki obiegu zamkniętego

Straty związane z bioodpadami

Marnując jedzenie tracimy wodę, energię i zasoby ziemi. Do wyprodukowania 5 jabłek zużywamy 800 l wody. To tyle, ile potrzebuje człowiek do picia przez cały rok. Jeśli bioodpady nie zostaną odpowiednio zagospodarowane, a proces rozkładu nastąpi na składowisku z innymi odpadami zatrzyma w sobie składniki odżywcze, które zamiast z powrotem trafić do gleby i odżywić ją, zmarnują się na składowisku odpadów.

Czytaj więcej: Opady ulegające biodegradacji lekiem na pustynnienie gleb

Co możemy zrobić, żeby nie marnować?

Niemarnowanie możemy podzielić na dwa etapy. Pierwszy w naszym domu, gdzie powinniśmy zadbać głownie o to, aby żywność się nie zepsuła. Zwracajmy uwagę na datę przydatności, nie kupujmy zbyt dużych ilości jedzenia, zakupy róbmy z listą, kupujmy produkty, na które mamy pomysł i które nam smakują, a jeśli to się nie udało – dzielmy się jedzeniem.

Drugi etap obejmuje zagospodarowanie bioodpadów, które mimo podjętych działań i tak zostały wytworzone. Tutaj istnieją dwa sposoby. Pierwszy – kompostowanie, drugi – fermentacja. Który z nich wybrać?

Tutaj odpowiedź jest niejednoznaczna. Z punktu widzenia niemarnowania lepszą opcją jest fermentacja odpadów. Do przeprowadzenia procesu fermentacji nie musimy dokładać energii z zewnątrz np. do mieszania. Ponadto w trakcie procesu wytwarzana jest energia, którą możemy wykorzystać. Jednak, aby bioodpady mogły zostać poddane fermentacji konieczne jest zbudowanie instalacji do fermentacji odpadów.

Dopóki w Polsce nie powstanie odpowiednia ilość takich instalacji musimy ratować się kompostowaniem. Miejmy nadzieję, że jest to rozwiązanie tymczasowe, które pomoże nam odzyskiwać surowce z bioodpadów zanim powstaną stacje fermentacji.

Czytaj więcej: Sieć instalacji fermentacji

 

[1] Mata Sapała, Na marne., Czarne, 2019.

[2] Dr inż. Barbara Kozłowska, BIO Selektywna Zbiórka i Recykling Bioodpadów. Teoria, dobre praktyki i dostępne rozwiązania, Wrocław 2021, s. 66-73